piątek, 16 listopada 2012

Pijemy na zdrowie!

Produktów 360° jest w dzisiejszych czasach mnóstwo. Od szczoteczek do zębów po wyświetlacze aparatów telefonicznych. W świecie dzieci jest jeden bardzo fajny gadżet, który przydaje się dużo bardziej niż inne. Mowa o LOVI 360°. Muszę się z Wami podzielić opinią na jego temat, bo uważam ten kubek za najlepszy z jakimkolwiek miałam do czynienia.
Ciężko było nam znaleźć odpowiedni kubek "niekapek". Każdy, który podtykaliśmy córce nie był trafiony. Nie chciała i nie umiała z nich pić. Często też okazywało się, że to wcale nie jest "niekapek". Za wcześnie było na samodzielną naukę picia z normalnego kubka, a bezpośrednio z butelki Agatka nie umiała pić.
Któregoś dnia przypomniałam sobie o reklamie z gazety o magicznym kubku, który podobno miał mieć same zalety. W sklepie okazało się, że ma przede wszystkim jedną wadę - cenę. Jak dla mnie wydatek rzędu ponad 30zł na jeden kubek, który jak się mogło okazać wcale nie musiał się sprawdzić, był dość spory. Jednak kupiłam. Przeżyłam wielkie rozczarowanie, bo Agatka nie chciała pić. Albo inaczej- chciała, ale nie umiała tak mocno ssać, by uszczelka przepuściła wodę. Postanowiłam jednak kubków nie odstawiać i w każdym z nich trzymać wodę. Wszystkie stały w zasięgu ręki Agatki. W końcu za którymś podejściem udało się. Polubiła LOVI 360°.
Kubek towarzyszy nam już bardzo długo, a uszczelka nadal dobrze się sprawuje. Nie jest już 100% niekapkiem, ale pewnie dlatego, że wygotowywałam ją we wrzątku. Również dobrze można sterylizować w mikrofali, ale ja jestem dość staroświecka w tym temacie i wolę babcine sposoby ;)
Kubek jest prosty w montażu i każdy jego element łatwy w utrzymaniu czystości. Dodatkową zaletą jest możliwość używania kubka bez uchwytu. Często to robimy. Kiedy chciałam całkowicie oduczyć Agacinę picia z takich kubków po prostu nie zakładałam uszczelki. Możliwości używania tego kubka jest dużo. W zależności od potrzeb i upodobań dziecka.
Kubek ma dodatkowe wieczko, które służy do całkowitego zamknięcia. To dobra cecha, kiedy wychodzi się z dzieckiem na podwórko, do piaskownicy - gdziekolwiek. Po otwarciu cała powierzchnia, której dziecko dotyka ustami jest czysta. No i ostatnia najważniejsza i główna zaleta: z kubka można pić z każdej jego strony. Dlatego właśnie nazywa się 360°. Kubki dostępne są w trzech rozmiarach i różnych kolorach.
To naprawdę bardzo wygodny i trafiony produkt. Nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla mojej Agaciny.




P.s. My używaliśmy uchwytów do zawieszania kubka w różnych miejscach. Np. tak jak na poniższym zdjęciu - za poręcz wózka (zdarzało się nam nawet zaczepiać o pasek torebki).


http://www.lovi.pl/produkty,kubek_360.html

4 komentarze:

  1. My,to znaczy ja i moja córka już bardzo dawno temu wyrosłyśmy z takich rzeczy ale pamiętam,że moja bardzo chciała pić z normalnych kubków i szklanek więc jakoś się obeszlismy bez gadżetów i smoczków i innych cudów.
    Śliczna ta córcia Twoja,taki blondasek jak moja była a teraz ciemne włosy ma :)))
    Ech,jak dzieci szybko rosną...
    Pozdrawiam sobotnio

    OdpowiedzUsuń
  2. miałyśmy ten kubek, ale chyba Nina go nie zrozumiała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za podpowiedź, szukam właśnie zamiennika butelki, wszystkie niekapki z nią przegrywają... może to właśnie ten nas od butelki odzwyczai?

    OdpowiedzUsuń