niedziela, 9 grudnia 2012

Walizka dla dzieci? Koniecznie!

O trunki pisałam już na innym blogu tutaj. Jednak gdy pisałam poprzedni post, to jeszcze nie mieliśmy walizki, czekaliśmy na nią. Od kilku miesięcy więc jesteśmy w jej posiadaniu i w tym czasie przysłużyła nam się niejednokrotnie. Pierwsza jej podróż z nami odbyła się nad polskie morze. W domu córka wykorzystuje jej funkcję jako jeździk, a ostatnio znowu spełniła rolę walizki. Na krótki bo dwudniowy wyjazd do cioci, ale nie musiałyśmy pakować się do plecaka, ani torby i wszystko co było nam potrzebne na jedną noc spakowałyśmy właśnie do niej.

Walizka jest naprawdę funkcjonalna, a przede wszystkim solidnie wykonana. Plastyk jest mocny, wszystkie łączenia i elementy dopracowane w najmniejszych szczegółach. Jest też pojemna. Gdy jechaliśmy do Niechorza, z łatwością zmieściłam wszystkie ubranka córki. Ona sama lubi z niej korzystać. Fakt, że jest to jej własna walizka sprawia jej dużo radości. Ostatnim pakowaniem zajęła się sama właścicielka, czyli Agatka. Ja jej tylko podawałam rzeczy, ona zaś umieszczała je w walizce. Ale była dumna!

DSC_0565 DSC_0568 DSC_0570 DSC_0574 DSC_0577 DSC_0579Powiedziałby kto "walizka jak walizka". Jednak Trunki jest naprawdę wyjątkowa. Chociażby dlatego, że gdy musimy przejść się kawałek np. po peronie, po hali lotniska czy innym miejscu dziecko nie musi iść pieszo, a my nie musimy nosić go na rękach. Nasza pociecha może jechać na walizce sama, bądź ciągnięta przez nas. W tym celu do walizki dołączony jest specjalny pasek. Pasek ten służy również do tego, by zawiesić sobie walizkę przez ramię. Na owym pasku znajduje się też specjalne miejsce na dane osobowe.


Tak jak już wspominałam walizka ta spełnia tez funkcję zabawki - jeździka. Ne wiem jak jest u Was, ale gdy my gdzieś wyjeżdżamy zawsze musimy mieć arsenał najważniejszych zabawek córki. Walizka to jedna z nich, a jednak nie zajmuje zbędnego miejsca, wręcz przeciwnie :)

DSC_0583Za kilka dni czeka nas kolejny wyjazd. Tym razem na świąteczny tydzień na Mazury. Z całą pewnością Trunki będzie nam potrzebna. Cieszę się, bo zawsze przy długich pobytach poza domem miałam problem, gdyż rzeczy moje i Agatki umieszczone w tej samej walizce, z każdym dniem mieszały się coraz bardziej. Dzieje się tak zawsze, kiedy nie możemy "umieścić" swoich rzeczy w szafie i przez cały pobyt nasze rzeczy pozostają w walizkach. Teraz problem będzie rozwiązany i mam nadzieję, że w naszych walizkach pozostanie porządek taki jak na początku pakowania.

Jestem przekonana, że ta walizka posłuży Agatce przez długie lata. Zwłaszcza, że wybrałam najmniej dziecięcą kolorystykę, tak aby nawet siedmioletnie dziecko nie wstydziło się z niej korzystać. Wzorów jest kilka do wyboru. Jaki wybierzecie zależy od osobistych upodobań. My mamy uniwersalną niebieską :)

DSC_0587


 

7 komentarzy:

  1. Faktycznie świetny pomysł z tą walizką :)
    nie wpadłabym na zakup czegoś podobnego - ale może to dlatego, że my mało podróżujemy odkąd Po jest z nami... pierwsze wspólne wakacje pewnie dużo zmienią w temacie wspólnego pakowania się :)

    PS. O rowerku biegowym myślę na urodziny Po... jak coś zakupisz, daj znac koniecznie, bo recenzje zbieram :)

    Pozdrawiamy Was serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. My upatrzyliśmy sobie trunki wóz strażacki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zastanawiałam się jeszcze nad żółtą w czarne paski i nad fioletową, ale ta druga ma narysowaną karetę i to ją zdyskwalifikowało. Marzę o jeszcze jednym dziecku, więc niebieska była najbardziej unisex i dlatego padło na nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamy ten sam sweterek, jest ciepły i pięknie wygląda pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietna ta walizeczka.. napewno spodobala by sie i mojemu smykowi :-) A Agatka jest przeurocza mala modelka :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. śWIETNY artykuł/. Ja swojej córce kupiłam torbę podróżną Roncato http://www.esklep-roncato.pl/kids/86-torba-podrozna-roncato-kids.html. Bardzo się przydała, zawsze ją zabieramy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie fajna, ja też już myślę nad kupnem nowej walizki lub torby. Dużo większej, bo i potrzeby czteroletniej dziewczynki są już większe ;)

    OdpowiedzUsuń