Obchody Dnia Dziecka przełożyliśmy na niedzielę. W sobotę Tomek pracował, więc spędzałyśmy czas same, klejąc modele z kolorowanek 3D, oglądając bajki i bawiąc w "Gąski, gąski do domu".
Niedzielę zaplanował Tomek. Już kilka dni temu usłyszał w radio o organizowanych tego dnia w Płocku pokazach lotniczych. A że Agatka lubi pojazdy komunikacji wszelakiej, to postanowiliśmy ten dzień połączyć z Dniem Dziecka :)
Podróż nie długa, całkiem przyjemna. Pogoda dopisała, więc i humory były pogodne :) Zaopatrzeni w lody pomaszerowaliśmy nad Wisłę do punktu widokowego. Trafiliśmy dokładnie na najlepsze pokazy. To był niezwykły widok. Drżeliśmy na widok mijających się w minimalnych odległościach samolotów. Niektóre pędziły ku górze, by stanąć w powietrzu pionowo i zlatywać kręcąc piruety wprost ku rzece. Nie sądziłam, że to taki piękny widok i tyle adrenaliny dla widza.
Agatka najbardziej zachwycała się helikopterem, spadochroniarzami oraz obrazkami malowanymi dymem z samolotu. Krzyczała najgłośniej, śmiała się i komentowała. Zadawała mnóstwo pytań. Stwierdziła, że samoloty malują niebo :) Najbardziej zachwycona była sercem.
Zachęcam Was do odwiedzenia Płocka. Jesteśmy zauroczeni tym miastem. Jest niesamowicie piękne, zadbane, z ogromnie wielką starówką, ślicznie zrobionym brzegiem rzeki (plaża, taras widokowy), pięknymi kamieniczkami i mnóstwem zieleni. My wrócimy tam na pewno i koniecznie zostaniemy na noc, bo starówka wieczorną porą ma niesamowity klimat.
Oczywiście jak to przy tego typu imprezach nie obyło się bez popcornu, balonu z helem i bazarowej zabawki. Agatka wybrała bańki mydlane w mikrofonie. Szybko podłapała teksty pana prowadzącego pokazy i idąc jego śladem komentowała loty samolotów, a nawet przeprowadziła wywiad z samym Panem Tatą T. ;) Znacie go? ;)
Bardzo często podczas wczorajszego dnia słyszeliśmy za plecami "Patrz jaka ładna dziewczynka" "Spójrz jaka ślicznotka" "Ale ładna dziewczynka". Naprawdę miło słyszeć coś takiego - moje matczyne ego zostało porządnie połechtane ;)
p.s. Tak się składa, że dokładnie dzisiaj obchodzimy z Tatą T. dziesięć lat wspólnej przygody :)
Mamy identyczną sukienkę:-)) A pokaz rewelacja, moje dzieciaki też by były zachwycone. A ty jak super wyglądasz jak nastolatka ;-)) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńMy mamy lotnisko "pod nosem" i często takie pokazy oglądamy sobie z własnego tarasu :)
OdpowiedzUsuńi chociaż czasami te samoloty latające nad głową wkurzają mnie niemiłosiernie to i tak nie wybrałabym innego miejsca do zamieszkania...
a w Płocku mieszkała kiedyś moja ciocia :)
Buziaki dla Was piękne dziewczyny :*
Dziekuję :) To Wy mieszkacie w Płocku?
OdpowiedzUsuńNo to nieźle. Najważniejsze, by tam gdzie się mieszka czuć się dobrze :)
OdpowiedzUsuń