czwartek, 1 sierpnia 2013

Tęsknimy

Zimą tęsknimy za latem, latem za zimą.


Młodzi czekamy, by być już niezależnymi, starzy tęsknimy za beztroskim dzieciństwem.


W krótkich włosach tęsknimy za długimi, w długich za krótkimi.


Tęsknimy, gdy dzieli nas pięć kilometrów, kiedy między nami ocean, a czasem przychodzi nam tęsknić, mimo, że obok siebie stoimy.


Kiedy jesteśmy w domu tęsknimy za wyjazdami, kilometrami poza naszymi czterema ścianami.
Marzą nam się ciepłe kraje, wycieczki ze słońcem w tle, ciepły wiatr na skroni, wypoczynek, urlop i błogie lenistwo.


Na urlopie tęsknimy za domem, myślami plątając się po kątach, ścieląc własną pościel... Wracamy ze słowami na ustach: "Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej"


Tęsknimy za rzeczami, za miejscami.


Tęsknimy codziennie. Tęsknimy czasem.


Tęsknimy ze łzami w oczach, ze ściśniętym gardłem...


Zdarza się tęsknić za czymś czego nigdy nie mieliśmy, a chcielibyśmy mieć...


Tęsknimy za niespełnionymi marzeniami, co w głowie przewijane tysiąckrotnie coraz realniejsze, choć nadal daleko im do spełnienia...


Tęsknimy myślami.


Tęsknimy sercem.


Tęsknimy ciałem.


Czasem przychodzi nam tęsknić do końca, bo czasu nie odwrócimy.Nie znaczy to jednak, że dłuższa tęsknota boli bardziej od tej chwilowej...


1-DSC_0325... Agatka nauczyła się określać swoje uczucia. Coraz częściej i śmielej mówi, że kocha, że lubi, że tęskni... Dziś na parkingu pod przedszkolem poprosiła: "Mamo, nie chcę iść do psedskola, bo ja będę za Tobą tęskniła". Serce na chwilę mi stanęło. Jego bicie wróciło w takim tempie jakbym tam biegła przynajmniej godzinę. Jak wytłumaczyć? Jak zapewnić, że wrócę? Przecież wrócę, zawsze wracam. A jak pewnego dnia obietnicy swej nie spełnię? "Też będę tęskniła Kochanie, ale niedługo wrócę. Tylko teraz muszę jechać do pracy. Niedługo po Ciebie przyjadę"
"Nie musisz iść do placy, ja naplawdę będę tęskniła"


Tłumaczenia moje stają się tak banalne i głupie. Bo na chleb trzeba zarabiać, bo z mieszkania wygonią, bo światło odetną. Ile to znaczy dla Niej, kiedy Ona rzeczywiście tęskni i z szeroko rozłożonymi rękami wita mnie codziennie w przedszkolu, jakbyśmy z tydzień się nie widziały. Ale idziemy spełniać swoje obowiązki. Buziak na pożegnanie, "Uśmiechnij się Aguś, niedługo wrócę.


I kolejny dzień w pracy myślami jestem przy niej.


Chodź osobno.


Na krótko i niedaleko.


Ona i ja. Razem.


Tęsknimy.


1-DSC_0243 1-DSC_0158 1-DSC_0144 1-DSC_0334 1-DSC_0067 1-DSC_0030 1-DSC_0027

9 komentarzy:

  1. Oj i to są ciężkie chwile... bardzo. Pamiętam, jak Ninie tłumaczyłam, że przyjdę po nią za 2 godzinki. Płakała strasznie. W końcu przyzwyczaiła się, biegła do dzieci, ale zawsze chętnie szła do domu. Od września idzie już na 5 godzin do przedszkola, Sara też... Codziennie mi przypomina, że mam ją zaprowadzić i odebrać.
    Mam mimo wszystko nadzieję że zawsze będą tęsknić :))) Ja tęsknię już, a poszła tylko na popołudniową drzemkę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jak mi tęsknota jest teraz bliska!i choć w domu strasznie tęskniłam za mężem ze on tak daleko a tu będąc już prawie miesiąc tęsknie za tym moim mieszkaniem które na ogół nie nawidzę!ale tęsknei też za sklepami gdzie idę i wiem co kupuje a tu muszę 5min poświęcić na wybór!
    Wspaniała z Was rodzinnka :*
    czekam na więcej zdjęć

    OdpowiedzUsuń
  3. Po ma iść od września do przedszkola... a ja cały czas biję się z myślami... co robić? z nią w domu? bez pracy?
    z pracą? z nią w przedszkolu? zostało mi kilka tygodni na podjęcie decyzji... i nie wiem... nie wiem, która bardziej słuszna...

    a poza tym tęsknię za krótkimi włosami... ale wiem, że jak zetnę będę tęsknić za długimi... na szczęście ta decyzja większych konsekwencji za sobą nie pociągnie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas to raczej efekt wakacji i urlopu... prawie cały lipiec Agatka miała wolny i zasmakowała w siedzeniu w domu, dlatego teraz jej ciężko. W przedszkolu jest zadowolona, widzę to po niej jak wraca, mówi sama, że było fajnie, opowiada co robili, dużo się tam też uczy. Mają tam wspaniałą opiekę! Jestem strasznie z niego(przedszkola) zadowolona, dlatego mniej się martwię o jej pobyt tam. Tylko serce boli, gdy Ona teraz tak przeżywa rozstanie i jeszcze teraz jasno i wyraźnie opisuje, że tęskni...

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda? tak to jest, serce rozdarte, bo tu miłość - mąż, tam dom, swój kraj, swoje rzeczy... Już niedługo wracacie :) Potem będzie tęsknota za mężem i wściekanie się na Polskę ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiesz, ja do tej pory żal w sobie noszę, że Agatka od małego w żłobku, teraz w przedszkolu, mimo, że jeszcze nie wiek przymusowy -ale wiem, że sytuacja w domu przymusowa była, i jest nadal. Bez moich dochodów ciężko byłoby nam się utrzymać jedynie z pensji męża. Tzn starczałoby, ale marnie... To bardzo ciężka decyzja dla każdych rodziców :( I te nasze dzieci takie biedne. Jednak widze po Agatce, że Ona dużo lepiej się rozwija od innych dzieci w jej wieku, które do przedszkola nie chodzą. Jest odważniejsza, śmielsza i taka mądra jak na swój wiek. Pamięć taką świetną ma! Są plusy i minusy...
    A z włosami, och jak mnie korci ściąć jeszcze raz na krótko, ale ile się już piekła na przechodziłam z "przejściem" na długie. Więc żal mi tych nerwów, które przeszłam z zapuszczaniem włosów :P

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam podobną sytuację - wiem, że bez mojej pensji może być ciężko, aczkolwiek jak przeliczę ile zapłacę za przedszkole, a ile mi potem z tej mojej pensji zostanie to dochodzę do wniosku, że szkoda się "szarpać"... trwają negocjacje w sprawie mojej podwyżki - jeśli się uda to zostaje w pracy, jeśli nie to się zwolnię...
    a włosy właśnie zapuściłam i z jednej strony szkoda mi ich, a z drugiej korci mnie strasznie , aby coś zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas też niebawem przyjdzie taki czas, że Małą do przedszkola oddamy. Ja sobie tego zupełnie nie wyobrażam, po ponad dwóch latach spędzonych z Nią w domu będę musiała się z Nią rozstać. Do pracy tęskno, ale za dzieckiem jeszcze bardziej - i bądź tu mądra matko. Wiadomo - przedszkole jest potrzebne, kontakt z dziećmi i innymi dorosłymi - i tak sobie mówię codziennie, a jak przyjdzie ten czas to chyba zwariuję. ;P
    Rozumiem Cię, musi Cię strasznie boleć rozstanie z Córą, ale tak już niestety jest. Życzę Ci dużo siły przy tych rozstaniach, krótkich na szczęście. :)

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nawet jeśli dzieci nie chodzą do przedszkola, to czeka je zerówka... A dzieci po przedszkolu lepiej radzą sobie w szkole... Przynajmniej z początkami. Trzymam za Was kciuki! Pewnie nie będzie łatwo, ale dacie radę na bank!

    OdpowiedzUsuń