poniedziałek, 3 lutego 2014

Zima na wsi

Uwielbiam, kocham! Nie ma piękniejszej zimy niż na wsi. Oszronione drzewa i płoty, nieskończony horyzont białych ośnieżonych pól. Stare domy. Unoszący się wolno dym z komina. Przestrzeń. Ogromna przestrzeń. Tutaj wszystko jest inne. Czas jakby wolniej płynie. Powietrze pachnie. Rześkie, czyste, lekkie. Czym byłby świat gdyby nie było wsi? Tu znajduję ukojenie duszy. Tu cała odpoczywam. Tutaj nabieram sił. Tutaj nabieram pewności, że mogę więcej.

Zabrałam Agatkę na spacer drogą, którą kiedyś my- jej rodzice i nasi koledzy chodziliśmy prawie codziennie. Kiedy staw na łące zamarzał wygrzebywaliśmy z kartonów łyżwy i szliśmy tą drogą pojeździć po lodzie. Do ciemnej nocy. Zmarznięci, zmęczeni, z gilem pod nosem, ale uchachani i radośni. Nie raz ze zbitym tyłkiem od upadków, porwanymi spodniami, siniakami na kolanach.

Zima styczeń 20141 1-DSC_0022 Zima styczeń 20142 Zima styczeń 20143 1-DSC_00291-DSC_0041 1-DSC_0038 1-DSC_0039 1-DSC_0043


Pokazałam jej. Opowiedziałam. Tą samą drogą poszłyśmy w odwiedziny. Przy tej samej drodze poszliśmy zjeżdżać na sankach z górki. I widziałam w Niej ten sam uśmiech, który kiedyś nam towarzyszył. Widziałam w niej tę radość i tworzące się wspomnienia. Widziałam w niej ten zapał by kolejny raz wdrapać się na samą górę i pomknąć w dół na sankach. Nic nie zagłuszyło tej radości. Ani kilkanaście stopni poniżej zera, ani wtedy kiedy pacnęła twarzą prosto w twardy zmarznięty śnieg, przygnieciona przez Gabrysię. Wstały, otrzepały się i śmiejąc się pobiegły na sam szczyt. Nigdy nie zapomnę tego śmiechu. Rozejrzałam się, nasze dzieci na górce, za górką widać dach szkoły. Naszej starej szkoły. Za szkołą nasz dom. Pomiędzy górkami staw, za stawem wieś. Za drogą dom brata. Za domem las. Pod lasem tory i nieczynna stacja. Wszystko zasypane śniegiem. Przepiękna wizytówka.

1-DSC_0046 1-DSC_0052 1-DSC_0054 1-DSC_0060 1-DSC_0061 1-DSC_0067 1-DSC_0069 1-DSC_0073 1-DSC_0076 1-DSC_0078 1-DSC_0079 1-DSC_0082 1-DSC_0083 1-DSC_0086 1-DSC_0087 1-DSC_0094 1-DSC_0099Zima styczeń 2014********1-DSC_0015


Tomek zabije mnie za dodanie tych zdjęć ;) Ale są tak piękne i prawdziwe, że nie mogłam ich nie pokazać tylko dlatego, że On był w starych spodniach i gumowcach ;P Bo podczas, kiedy ja i Agacina bawiłyśmy się na górce, to Tata ciężko pracował. Rąbał drzewo, odśnieżał, porządkował garaże, bo to jedyny czas, kiedy może pomóc swojej mamie w "męskich" obowiązkach. To tylko my takie lenie ;)

1-DSC_0016 1-DSC_0014

5 komentarzy:

  1. eee jakoś mu to wynagrodzisz :p
    popieram w 100 %,że zima najpiękniejsza na wsi bo tam śnieg to śnieg a nie piach,sól i odśnieżone chodniki i pozostałości po psach :(

    OdpowiedzUsuń
  2. W razie czego zawsze mogę zrobić delete ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. potwierdzam - zima na wsi to jest to :)
    mam nadzieję, że uda nam się na taką załapać jeszcze - wyjeżdżamy w sobotę, ale jak na razie perspektywy są takie, że będziemy jeździć po błocie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę Wam zatem śnieżno mroźnego wypoczynku! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas tez nieżle w tym roku zasypało :) Święta racja zima na wsi, choć czasem nieprzejezdna jest zjawiskowa :) http://mierzwiceikrainabugu.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń