wtorek, 20 maja 2014

sleepless in Warsaw

W niedzielę razem z Anetą (www.swiatkarinki.pl) wybrałyśmy się na targi Mustache Yard Sale. Dla mnie szansa na "rozrywkę" poza domem, dla Tomka i Agatki dzień tata+córka na wyłączność :)

Jak się pod wieczór okazało wszyscy zaliczyli udany dzień :)

Wracając do targów...

Ja już na początku pierwszej "strefy" znalazłam swoją perełkę. Miłość od pierwszego wejrzenia. Po prostu oszalałam. Oczy jak pięć złotych, ręce jak rzepy i ten popłoch "na co się zdecydować?"... A chodzi o piżamy sleepless in Warsaw. Moją uwagę przykuły pudrowe róże, delikatna szarość i biel... Podeszłam, dotknęłam i przepadłam! 100% bawełna, miękka i delikatna, taka jaką ma się ochotę otulać kiedy po całym dniu zmęczona kładziesz się spać. A kiedy taka wygoda może dotyczyć dziecka to już nie ma szans na kompromis. Moi najbliżsi wiedzą, że w zakupach dla Agatki nie lubię oszczędzać a jakość gra ogromną rolę. A tu i jakość i estetyka są pierwszej klasy. Subtelne, delikatne kolory, nowoczesne kroje, wygodne szycia i niebanalny psi print. Spośród różnych wzorów wybrałam koszulę nocną. Ryzykowna, ale już jakiś czas temu Agatka zakochała się w "sukienkach do spania" więc była szansa, że się uda trafić w ostatnio baaaaardzo określony gust mojego buntownika ;)

1-DSC_0021 1-DSC_0023 1-DSC_0030 1-DSC_0036 Kiedy dałam Agatce torbę z piżamą do ręki czekałam na częsty ostatnio tekst "no, może być", "taka sobie", "taka-ślednia" albo "niefajna". Ale nic bardziej mylnego! Po głośnym hyyy krzyknęła "jaka ładna! Będę dziś w niej spała" I chociaż zawsze piorę rzeczy przed pierwszym założeniem, to tym razem nie było jak, bo zaraz po umyciu Agatka szukała swojej nowej piżamy! I nawet ta z zygzakiem mc queen'em nie miała szans tego wieczoru ;)

Na jesień w naszych szafach zagości prześliczna dwuczęściowa piżamka, a nawet dwie, bo Panie szyją już kolekcję dla większych kobiet,a ja będę jedną z pierwszych klientek! :)

1-DSC_0044 1-DSC_00391-DSC_0063Obie z Anetą zgodnie stwierdziłyśmy, że piżamki wyglądają tak nie-piżamkowo, że śmiało można by założyć dziecku w ciągu dnia. Za to właścicielki zgodnie odpowiadają, że o to im chodziło. Chcą, by ich piżamy były inne niż wszystkie. Nietuzinkowe, eleganckie, ładne ale wygodne. Tak zresztą piszą o swoim pomyśle:
Uważamy, że piżamy dla dzieci nie służą jedynie do spania, tak jak codzienny rytuał układania naszych maluchów do snu to nie tylko kąpiel i mycie zębów.

Wiemy, że wieczór to dla rodziców często jedyna pora kiedy mogą w pełni poświęcić dzieciom czas. Te wyjątkowe chwile wspólnej dobranocki, bitwy na poduszki, nocnej lektury czy kanapowych potworów łaskotkowych wymagają odpowiedniego rynsztunku.

Dlatego z myślą o wygodnym spaniu i wieczornych szaleństwach stworzyliśmy piżamy dziecięce sleepless nights. Dbałość o szczegóły, elegancka wygoda i polski design w wersji chic łączą się w wyjątkowej kolekcji.

Nasze piżamy dla dzieci są przygotowywane z najwyższej jakości materiałów i dodatków, ponieważ wiemy, jak ważne są one dla zdrowego snu i pełnego wypoczynku. Nie rozpisujemy się więc na ten temat, u nas jakość jest oczywista.

Agatka dziś przespała kolejną noc w koszuli Puffy dress bulldog  i mogę Wam z czystym sercem polecić. Agatka jest strasznym wierciuchem nocnym, a piżama nie zsuwa się pod pachy. Jest baaardzo miękka więc nie zostawia mocnych odbić na ciałku. A Agatka chodzi w niej jak dama ;) Przegląda się w lustrze, kręci piruety i pyta czy ładnie wygląda ;)

1-DSC_0084 1-DSC_0092 1-DSC_0097 1-DSC_0113 1-DSC_0117 1-DSC_0124 1-DSC_0127 1-DSC_0129 1-DSC_0133 1-DSC_0137 Na dobry sen konieczna jest nie tylko wygodna piżama ale również odpowiednie przygotowanie. U nas obowiązkowo krótka rozmowa, kołysanki, drapanie po pleckach i jakaś lektura. Nie ma co się oszukiwać Martynka w krainie baśni jest najczęściej wybieraną książką przez Agatkę. Bardzo podobają jej się przygody dziewczynki i jej przyjaciół. Agatka jest na etapie rozwijającej się koncentracji przy dłuższych opowiadaniach, a ta książka ma bardzo prosty język, który trafia do tak małego czytelnika jak Agatka. Nieskomplikowane zdarzenia, które trafić się mogą każdemu dziecku, okraszone delikatną fantazją potrzebną do rozbudowy wyobraźni malucha i porównaniem rzeczywistości z fikcją. Dodatkowy plus za piękne ilustracje, zarówno w zebraniach opowiadań jak również w tematycznych seriach. Te pierwsze są bardziej odpowiednie dla przedszkolaków. Historie są krótkie, prostszy język, dialogi bardzo naturalne, czasem mam wrażenie, że autor był bardzo dobrym obserwatorem i słuchaczem i świetnie przeniósł świat dziecka na kartki książki... Tu na pewno też bardzo dużą zasługą jest polskie opracowanie Wandy Chotomskiej, która świetnie przepisała tekst łącząc charakterystykę polskiego podwórka, co na pewno nie było łatwe biorąc pod uwagę, że oryginał pochodzi z Francji. Druga seria posiadana przez nas, a właściwie trzy egzemplarze z serii Martynka. Moje czytanki to już historie dla starszych dzieci, co jednak nie przeszkadza nam czytać rozdziałami :) 1-DSC_01381-DSC_0199p.s. Agatce co raz częściej wychodzi poprawne "r" w wymowie :) Gdybyście widzieli jej radość gdy jej się udaje :)

poniedziałek, 19 maja 2014

Emocje małe i duże...

Ci, którzy obserwują nas na fejsbuku ;) wiedzą, że cicho tu u nas, bo w domu naszym ostatnio burzliwie... Agatka niedługo będzie miała okrągłe cztery lata i w związku z tym postanowiła zafundować nam "bunt czterolatka". Staramy się okiełznać emocje zarówno Jej jak i swoje, by nikt nie ucierpiał psychicznie ... i fizycznie, bo czasem mam ochotę walić głową w ścianę, lub targnąć się na płocie. Niestety od pierwszego powstrzymuje mnie mąż, bo powiedział, że nie ma zamiaru szpachlować ścian, a od drugiego fakt, że nie mamy płota... :P

Tak więc radzę sobie jak mogę metodą policz do dziesięciu. Tym sposobem po kilkunastu minutach zapominam na której tysięcznej skończyłam ;)

A tak na poważnie, to zdaję sobie sprawę, że Agatka po prostu dorasta emocjonalnie i nie wszystko co wokół Niej się dzieje jest dla Niej zrozumiałe. Czasem dochodzi też do swoich wniosków i próbuje wyciągnąć jak najwięcej korzyści dla siebie, niekoniecznie rozumiejąc, że owe korzyści nie są na dany moment właściwe. Próbujemy na wszelkie sposoby dojść do normalności. Jednak jest naprawdę ciężko. Ostatnia sobota i niedziela to pierwsze dni od dawna, kiedy nie siedziałam zabeczana z braku sił i bezradności. Nie przypuszczałam, że tak ciężko jest okiełznać nerwy i upór czterolatka. Z przerażeniem patrzę w przyszłość i zastanawiam się jak sobie poradzę z nastolatką. Ale z drugiej strony mam nadzieję, że teraźniejsze kształtowanie relacji pomoże mi nawiązać odpowiedni kontakt z Agatą na przyszłość. Tak żeby wiedziała, co jest dobre, a co złe. Albo gdzie kończy się kłębek nerwów Matki :P Na razie uczymy się wzajemnie rozmawiać - nie krzyczeć, tłumić negatywne emocje, wspierać siebie - całą trójką, bo kiedy Tatusiowi brakuje cierpliwości wkraczam ja i odwrotnie. Wtedy mamy czas na złapanie kilku trzeźwych oddechów. I powiem Wam, że razem jest naprawdę lżej. Kiedy jestem sama to jakoś gorzej mi wychodzi. Wybucham krzykiem albo płaczem dużo szybciej. Niezły przykład dla kapryśnej czterolatki co? Nie zapeszając jest co raz lepiej, bo niektóre źródła już zostały odnalezione - na przykład ten, że Agatka była cicho zazdrosna o nieistniejące dziecko w moim brzuchu. Doszliśmy też do wniosku, że tylko spokój ratuje sytuację, jak również stanowczość i konsekwencja w działaniu moim i Tomka. Tu bardziej Tata uświadomił sobie, że podważanie mojego zdania przy Agatce nie buduje nic dobrego. Wiem, że On ustępując jej kaprysom chciał dobrze, ale tym sposobem upewniał Agatę, że moje zdanie nie jest najważniejsze, że jak pokaprysi, to dostanie to co chce. Przekonaliśmy się też, że nawet kiedy sytuacja jest bardzo napięta i przed chwilą przeszła przez nasz dom burza stulecia to nie możemy odwracać się od Agaty. Choćby nie wiem co się działo musimy być przy niej. Tylko wtedy budujemy w niej poczucie bezpieczeństwa i upewniamy ją co do naszej miłości i troski o Nią... i mam cichą nadzieję, że nieco spokojniejszy weekend to nie cisza przed burzą.

A teraz spójrzcie na tego słodziaka :D (26.05.2012)

100_0335