Park Wieloryba w Rewalu to miejsce odkrywania ogromnego, tajemniczego świata podwodnego, chociaż znajduje się na suchym lądzie. Odzwierciedlenie krain i zwierząt, do których dostęp jest ograniczony bardziej niż do jakiegokolwiek innego obszaru Ziemi. W dodatku w formie stuprocentowo bezpiecznej dla człowieka ;) Będąc tam bez zastanowienia możemy zagrać na nosie rekinom, pogłaskać piranie, przytulić wieloryba czy ucałować delfiny. Przy okazji dowiedzieć się o nich przeróżnych ciekawostek. Większość ekspozycji jest odwzorowana w rzeczywistych rozmiarach, dzięki temu są one bardziej realne przez co też ciekawsze. Nam najbardziej przypadła do gustu zatoka rekinów, której Agatka bardzo się bała. Emocje dodatkowo podsycały dźwięki z rozstawionych głośników. W zatoce rekinów słychać było podkład muzyczny z filmu "Szczęki" :) Przy orkach Agatka mogła się rozluźnić i spokojnie podejść bez asekuracji taty ;) Ogromne wrażenie wywarł też na nas gigantyczny wieloryb, który dodatkowo tryska wodą! Niestety dostępne latem papużki zostały już wydelegowane na urlop, dlatego nie mogliśmy skorzystać z podziwiania jedynych żywych okazów Parku. Mimo wszystko wróciliśmy podekscytowani. Jesteśmy pod wrażeniem pomysłowości właścicieli Parku oraz ich dbałości o każdy szczegół tej atrakcji. Zadbano nawet, by po długiej trasie tego niezwykłego miejsca zarówno rodzice jak i dzieci mogli odpocząć pod parasolami na piaszczystej mini plaży lub bawiąc się na placu zabaw. Pozostaje mi tylko namówić Was na odwiedzenie Parku, kiedy tylko będziecie w pobliżu :)
piątek, 26 września 2014
piątek, 19 września 2014
Międzyczas
Namiastka jesieni , która pojawiła się w sierpniu, w ostatnich dniach rozgościła się na dobre. Paleta ciepłych barw obejmuje co raz większe terytorium, a w powietrzu czuć zapach suchych liści. Witają nas chłodne poranki, gorące popołudnia i zimne noce. Chciałam ostatnio zrobić przedwstępne jesienne porządki w szafach, ale jeszcze za wcześnie na pakowanie sukienek i letnich bluzek, natomiast czas najwyższy wyciągnąć swetry, kardigany i chusty. W tym roku wyjątkowo bardzo odpowiada mi ten czas pomiędzy latem a jesienią. Nie spieszno mi do gotowania zupy dyniowej, marynowania papryki, długich wieczorów i jesienno-zimowych świąt. Chyba jeszcze nie pogodziłam się z myślą o końcu lata...
wtorek, 16 września 2014
Wiara Nadzieja Miłość
https://www.youtube.com/watch?v=7ztGudb_MH0
Stracona nadzieja. Niespełnione marzenia. I tęsknota, już nigdy nie ukojona.
Krzyk wyrwany z piersi, łzy nieokiełznane.
Pogoń myśli pędzących w galopie. Pytania retoryczne.
Najgorszy z możliwych życiowych scenariuszy. Jak głupi film. Koszmar.
Słowa bez znaczenia. Bezradność. Żal.
I niepewność.
Dzień się zlewa z nocą. Ciężko powiedzieć które z nich ciężej znieść.
Wszystko jest teraz takie bez znaczenia. Sens życia umarł razem z Nim.
Patrzę na Nią i chociaż od kilku dni wstaje, rozmawia, śmieje się, nawet makijaż nakłada to nie widzę tego blasku w oku, który On rozgrzewał. Tylko czasem srebrna łza rozjaśnia kąciki oczu.
Nie umiem ukoić tego bólu. Nikt z nas nie potrafi. Wszystkie słowa wsparcia są jakby nieme, wskazówki prowadzą donikąd.
Liczę na czas. Bo Jej ciężko w cokolwiek teraz wierzyć. A ja odliczam dzień za dniem i z każdym rankiem czekam na Jej szczęście. Wierzę, że wróci. Wierzę, że gdzieś jest za rogiem.
Ale to nie mi ta wiara jest potrzebna.
Bo dla Niej szczęście to On, a jak można wierzyć, skoro On już nie wróci. Nigdy.
Więc czekam na to Jej szczęście w innej postaci.
Budujemy w Niej nadzieję, na lepsze jutro. Na sens życia. Budujemy w Niej wiarę w siebie.
Szukamy sprzymierzeńców każdego dnia. Fajna piosenka, ciepły dzień, dobra kawa, jakaś sprawa do załatwienia. Wszystko co pozwoli uwierzyć, że życie trwa, chodź smak nie ten sam i barwy jakby ciemniejsze.
...
Ale to tylko złudzenie. Chwilowy brak innej perspektywy. Teraz ból i tęsknota zamykają Ci oczy, wstrzymują oddech, kują w sercu, zbliżyły horyzonty, zacieśniły świat, sprawiły , że najpiękniejsze wspomnienia bolą. Pamiętaj, że kiedyś nadejdzie ten dzień. Pomogę Ci dotrwać do niego. Będę ramieniem, wsparciem, rezerwą siły, gdy Twojej zabraknie. Będę obok. Jak strażnik. Czasem ze słowem wsparcia, czasem milcząc.
Nie przypuszczałam, że czyjś ból będzie tak bardzo bolał i mnie. Z każdym dniem przywoływał łzy wycierane ukradkiem... Jednak jestem silna dla Ciebie. Ty musisz być silna dla siebie i dla Twojego zaginionego szczęścia. Dla Niego, pomimo, że już nie wróci.
Subskrybuj:
Posty (Atom)