piątek, 8 listopada 2013

Co nie co z halloween

 

Zniecierpliwienie i ciekawość malowała się na Twarzy Agaciny, kiedy zbliżał się ten dzień... Znała go z bajek i wstępnych podpowiedzi rodziców. Pierwszymi krokami było udekorowanie pokoju. Na halloweenowy wieczór kazała kupić rodzynki i uparła się, że musi być nietoperzem. Zrobiłyśmy muffiny i bananowe duszki i pojechałyśmy do Sebastiana i Gabrysi, bo w grupie raźniej ;) 1-DSC_0003 1-DSC_0011 1-DSC_0020 1-DSC_0049 1-DSC_0048 1-DSC_0027 1-DSC_0065 1-DSC_0077 1-DSC_0172 1-DSC_0175 1-DSC_0182 1-DSC_0183 1-DSC_0186 1-DSC_0187 1-DSC_01941-DSC_0191

4 komentarze:

  1. widać,że zabawa była udana :)
    PS zdrówka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! A przebrania- rewelacja :) nie widziałam lepszego nietoperza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe :) Ja planowałam inne przebranie, ale ona się uparła - przynajmniej nie musiałam się trudzić z szyciem ;)

    OdpowiedzUsuń