czwartek, 26 lipca 2012

pustki i dziury

Pojechaliśmy. Wróciliśmy. Przygody były przed wyjazdem i podczas powrotu również. Mogłabym się tu rozpisać jak wyglądał nasz urlop, ale po pierwsze brak czasu, po drugie wstyd mi trochę, bo takie rzeczy dzieją się tylko u nas ;) Powiem tylko, że zaczęło się czterdziestostopniową gorączką i biegunką u Agatki w przeddzień wyjazdu i w trakcie podróży. Zakończyło się zgubieniem trasy pod Berlinem i wylądowaniem na kilka godzin w Potsdamie. Tym samym nasza skrócona i szybsza trasa do domu okazała się dłuższa i bardziej skomplikowana niż zakładaliśmy.

Post jednak chcę poświęcić brakom na rynku polskim, a raczej jeleniogórskim. Niestety dostęp w naszym miasteczku do ładnych i stylowych rzeczy jest naprawdę bliski zera. Jeśli więc musimy z mężem zrobić zakupy odzieżowe dla Agatki, to musimy się również uzbroić w cierpliwość. Osobiście bardzo nie lubię robić zakupów przez internet, dlatego wystrzegam się ich. Niestety najfajniejsze marki dostępne są dla mnie tylko przez internet. Takim sposobem w 90% moje zakupy opierają się na lokalnych sklepach - jeśli nie ma co się lubi to się lubi co się ma! Wrrr. Najczęściej korzystamy więc z Reserved Kids, Coccodrillo, F&F Kids i sklepiku dziecięcego Jaś i Małgosia z zestawem kilku firmówek.
Kupowałam kiedyś w niefirmowych sklepikach ciuszki dla Agaty, ale niejednokrotnie żałowałam tej decyzji po wypraniu ich. W końcu postanowiłam, że nie będę marnowała pieniędzy na rzeczy, które nie nadają się do długiego używania. Zwłaszcza, że wszystkie ciuszki po Agatce odkładam na drugie dziecko. Więc od jakiegoś czasu starannie dobieram garderobę dla córki. I coraz mniej w jej szafie tandetnych (kupionych w myśl "bo tanie") szmatek. Oczywiście nie liczę otrzymanych prezentów, które w przypadku babci Agatki często są trafne, pomimo, że nie są wykonane przez znaną markę.

Jeśli już wybieramy się do większego miasta, w którym możemy zaopatrzyć się w lepsze marki to bardzo często korzystam z firm H&M, Cubus, 5-10-15 i innych. Powiem szczerze, ze nigdy nie korzystałam z marki Zara, bo zawsze przekonana ich zbyt wysokimi cenami omijałam sklep z daleka. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny, a wręcz przeciwnie, bo kolekcje mają rewelacyjne (podejrzałam u innych i na stronie www)! Dlatego przy następnej okazji obieram kierunek: Zara.

Przed urlopowym wyjazdem uzupełniłam garderobę Agatki w kilka nowych szmatek. Oczywiście wydałam majątek mimo aktualnych wyprzedaży. Niestety nie znalazłam nigdzie fajnych i wygodnych bucików (szukam balerinek) i sukienek. Wszystko zrobione na jedno kopyto. Wszędzie wszechobecny intensywny róż dla dziewczynek, albo fasony i kolory rodem z garderoby cyrkowej. Ogólnie stwierdzam: w Jeleniej Górze w sklepach z odzieżą dziecięcą (i nie tylko) pustki i wieje tandetą!

Sweter - Coccodrillo
Malinowy kostium - F&F Kids
Czapka - dawny nabytek od znajomych


  Sweterek - Coccodrillo
Leginsy - Coccodrillo
Skarpetki - H&M
Buty - NelliBlu (CCC)

 Bluzka - Reserved Kids
Spodnie - Cubus
Skarpetki - H&M
Buty - Nike


Bluzka - Reserved Kids
Spodnie - Cubus
Spinki kokardki - Reserved



2 komentarze:

  1. Witaj w blogowym świecie, Małgosiu!
    Po pierwsze dziękuję za wizytę u mnie i tak miłe słowa- daleko mi jeszcze do dziewczyn, które maja blogi (i mieszkania) jak marzenie, niemniej super było czytać to, co napisałaś:)Nawet nie zauważysz, jak szybko wciągniesz się w blogowy świat;)
    To, co piszesz o sklepach w Jeleniej, ja mogę powiedzieć to samo o Pile... Większe zakupy to tylko Poznań, u nas to samo, co u Ciebie...eh...
    Masz śliczną córeczkę!

    Pozdrawiam serdecznie,
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tobie również za miły komentarz! :) Jest on wyjątkowy także ze względu na to, że pierwszy! :) Zauważyłam, że wszystkie Blogowiczki to niezwykle miłe i ciepłe osoby! Tak się cieszę, że odkryłam ten świat :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń