czwartek, 3 stycznia 2013

... po przerwie :)

Minęło, jak z bicza trzasnął. Szybko i intensywnie, ale za to przyjemnie i sympatycznie :) Mowa oczywiście o świętach :) Nie będę się rozpisywać, bo dziś chciałam Was przeprosić, a przede wszystkim Beti, że nie dotrzymałam słowa i nie odpowiedziałam na pytanie z przedświątecznej zabawy "Co zrobisz, by tegoroczne święta były bardziej magiczne?". Nie zdołałam. Zabrakło mi czasu. Postanowiłam jednak chociaż w małym stopniu spełnić zadanie. Odpowiem jednak na pytanie "Co zrobię, by rok 2013 był lepszy niż poprzedni".

 Otóż moja odpowiedź brzmi: wszystko ;P ha ha!
Żartuję.
 Oczywiście postaram się przede wszystkim patrzeć na świat bardziej optymistycznie. Postanawiam nie marnować czasu, spędzać go bardzo mądre i intensywnie. Spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu, jak najczęściej zabierać Agatkę na spacery. Postanawiam zacząć bardziej dbać o swoje zdrowie i dietę. Postaram się wykonywać wszystkie zaplanowane sprawy, nic nie odkładać na później. Postaram się w pracy dać z siebie wszystko.
Postanawiam w każdej możliwej sekundzie spędzonej z moim mężem i córką pokazać im jak bardzo ich kocham i jak mocno mi na nich zależy (z tym się wiąże mnóstwo innych postanowień ;).
Postaram się być lepszym człowiekiem. Bardziej wyrozumiała i pomocna.

Zazwyczaj wszystkie moje postanowienia noworoczne idą w zapomnienie już po pierwszych dniach nowego roku. Teraz postaram się, by przynajmniej ich część była zawsze przestrzegana.
Taką listę zaczęłam sobie układać w głowie już w czasie świąt. Realizować zaczęłam os Sylwestra. Co nie co mi się udaje :) Przede wszystkim Nowy Rok napełnił mnie bardzo dużą werwą. Mam niespotykanie dużo pomysłów, energii, sił i chęci na działanie. Chciałabym, aby ten rok był naprawdę lepszy niż poprzedni. 2012 był dla nas niesprawiedliwy i wyssał z nas wszystkie soki. Zwłaszcza pod koniec. Mimo, że nie wierzę w przesądy, to jakoś strasznie nie mogłam się doczekać, kiedy pożegnamy stary rok. I niby nic, bo przecież pierwszy stycznia każdego roku, to taki sam dzień jak każdy inny. Przecież w naszym życiu nie następuje kasowanie pamięci roku poprzedniego i wszystko nadal toczy się takim samym rytmem, kolorem, zapachem... A jednak podświadomie przygotowujemy się na nowy etap. To dziwne, ale bardzo przyjemne uczucie. Zupełnie jakby ktoś dawał nam nową szansę. Ja chcę ją wykorzystać jak najlepiej się da.

Także witam Was w Nowym Roku i przesyłam Wam swoją pozytywną energią - póki ją mam ;)

A oto moje kochane Mikołajki, w których gościliśmy przez święta :)



10 komentarzy:

  1. Postanowienia...no cóż tez mam kilka, ale czy się uda?. Mam nadzieję :)
    Jak miło widzieć Mikołajki, byłam tam w sierpniu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. w tym roku postanowiłam zacząć rok bez postanowień, zobaczymy co z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej hej słoneczko!!
    Fajnie,że wróciłaś i przyznam szczerze,że całkiem zapomniałam...że Ty zapomniałaś hahaha ;)))) W każdym razie się nie gniewam nic a nic :)
    Wiele wspaniałych postanowień i życzę z całego serca by choć w połowie zostały spełnione!
    Mikołajki piękne i aż wstyd przyznać ale nigdy nie byłam i teraz bardzo żałuję,bo tak cudnie to wygląda.Nadrobię...jeszcze nie wiem kiedy ale na pewno odwiedzę to miejsce :)
    Ściskam i powodzenia w Nowym Roku!!! Cmok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe dzięki ;) :* naprawdę warto, całe Mazury są przepiekne! Wiosną i latem najpiękniejsze, tylko tłok duży, ale da się przeżyć :)

      Usuń
  4. Ciekawe postanowienia, mam nadzieję, że uda ci się je zrealizować.

    A Mikołajki - piękinie prezentują sie na Twoich zdjęciach. Aż wstyd przyznać, ale jeszcze nigdy nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób jeszcze nie było, a ja każdemu powtarzam, że niech żałuje, więc Tobie mówię to samo ;)

      Usuń
  5. Jaki świetny blog , będę z pewnością odwiedzać częściej :)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku tak przy okazji :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło :) Wzajemnie wszystkiego co najlepsze!

      Usuń