Dziewczynka razem z mamą zabrała ją do domu, by móc się nią codziennie zachwycać. Wąchała, pomagała przesadzać w donice. Od tamtego dnia Dziewczynka nazywa siebie niezapominajką :)
Tak się złożyło, że na przedstawienie z okazji Dnia Mamy i Taty dostała rolę właśnie niezapominajki :)
"Nad przejrzystą wodą, przy leśnych strumykach
niezapominajki zawsze się spotyka.
Odrobinę błękitu niebo nam oddało,
by słońce w zachwycie nam się przyglądało."
bo to było Wam pisane,ze najpierw do domu przyniesiecie kwiatka a będzie z wami przez życie szedł :)
OdpowiedzUsuńach jak dobrze widzieć śliczną mamuśkę :*
uwielbiam takie przedstawienia zawsze się wzruszam:-)) A niezapominajki uwielbiam !!!
OdpowiedzUsuńha ha! taaak! taka śliczna jak noc! ;) Wcale bym siebie nie dawała najchętniej, ale ze względu na fakt, że i tak mam mało zdjęć to coś tam dla Agatki na pamiątkę zostawiam ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz jak mi się oczy szklą! ;) A jaka dumna jestem! Agatka jest prawdziwą mistrzynią na przedstawieniach! Najgłośniej śpiewa i mówi wiersze. Wszystko robi z dokładnością, skupieniem :) Rozbraja mnie ;)
OdpowiedzUsuńja to na każdym przedstawieniu beczę, no drobra popłakuję sobie :) a najgorsze przede mną jutro, występ u Poli z okazji dnia Matki i Ojca połączony z pożegnaniem z przedszkolem. Polka śpiewa piosenki i płacze, a mi jest jej tak żal i tych dzieciaków, że muszą się rozstać, że też płaczę - nie wiem jak ja jutro przezyje te ich występy.
OdpowiedzUsuńpiękna ta Twoja, no dobra Wasza Niezapominajka! (jak ja mówię "moje dzieci", to mój mąz zawsze mówi z wyrzutem "Twoje! moje nie!")
Ha ha! A mój najczęściej się "wtrąca" i dopowiada "I moja" ;)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie będziecie miały wzruszeń co niemiara! :) Ja tak miałam na pierwszym występie Agatki, że płakałam jak bóbr ;)